Zonkile juz po przekwitaly, a tu nieoczekiwanie popruszylo lekkim sniegiem wczoraj, jak snieg sie szybko pojawil tak i szybko zniknal :) Mam nadzieje, ze za pare dni znowu sie ociepli i bede mogla oddawac sie moim ulubionym spacerom po parku.
Jakis czas czemu postanowilam wyszyc sobie haft, ktory planuje zawiesic obok mojej toaletki. Taki maly kobiecy akcent w sypialni, ktora przypomina na razie bardziej bawialnie niz moj pokoj :))
Po cichu licze ze pod koniec maja bede mogla juz cieszyc oko nowym haftem :)
Tak prezentuje sie pierwsza czesc hafciku :)
ależ ja lubię takie hafciki :) śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńFajny hafcik, będzie pasował do toaletki :) W Polsce też pogoda w kratkę - trochę śniegu, trochę słońca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny kobiecy hafcik:)
OdpowiedzUsuń